Beszem Jaakow, beszem Israel

ב  כֹּה-אָמַר יְהוָה עֹשֶׂךָ וְיֹצֶרְךָ מִבֶּטֶן, יַעְזְרֶךָּ:  אַל-תִּירָא עַבְדִּי יַעֲקֹב, וִישֻׁרוּן בָּחַרְתִּי בוֹ

(2) Tak mówi Pan, który cię uczynił, i który cię ukształtował zaraz z żywota matki, i który cię wspomaga: Nie bój się Jakóbie, sługo mój! i uprzejmy, któregom wybrał. .

ג  כִּי אֶצָּק-מַיִם עַל-צָמֵא, וְנֹזְלִים עַל-יַבָּשָׁה; אֶצֹּק רוּחִי עַל-זַרְעֶךָ, וּבִרְכָתִי עַל-צֶאֱצָאֶיךָ

(3) Bo wyleję wody na pragnącego, a potoki na suchą ziemię; wyleję Ducha mego na nasienie twoje, i błogosławieństwo moje na potomki twoje.

ד  וְצָמְחוּ, בְּבֵין חָצִיר, כַּעֲרָבִים, עַל-יִבְלֵי-מָיִם

(4) I rozkrzewią się jako między trawą, i jako wierzby przy ciekących wodach. .

ה  זֶה יֹאמַר לַיהוָה אָנִי, וְזֶה יִקְרָא בְשֵׁם-יַעֲקֹב; וְזֶה, יִכְתֹּב יָדוֹ לַיהוָה, וּבְשֵׁם יִשְׂרָאֵל, יְכַנֶּה

(5) Ten rzecze: Jam jest Pański, a ów się ozowie do imienia Jakóbowego, a inny się zapisze ręką swą Panu, i imieniem Izraelskim będzie się nazywał.

[tłum. wg Biblii Gdańskiej]

Powyższy fragment pochodzi z Księgi Iszajahu (44, 2–5), i jest częścią haftary do parszy Wajikra. Deutero-Izajasz zajmuje się głównie pocieszaniem narodu, który przeszedł przez straszne tragedie, i który potrzebuje nadziei, by przetrwać. Powyższe słowa z pewnością dodawały otuchy rozbitemu ludowi, potwierdza, że jest on nadal „wybranym” przez Boga, że jego dzieci i ich dzieci, nadal będą cieszyć się Boską łaską.

Ciekawi mnie szczególnie ostatni pasuk. „Ten powie: jestem dla Boga, ten będzie wzywał imieniem Jaakowa, a ten zapisze swą rękę Bogu, i imieniem Israela będzie się nazywał”. Bardzo mi się tu podoba podkreślenie indywidualnego wyboru. Ludzie będą sami wybierali podporządkowanie się Bogu i identyfikację z narodem żydowskim. Bo jak długo może działać przymus? Wprawdzie większość z nas Żydami się rodzi, wszyscy musimy wybrać by nimi być – by się utożsamiać z historią, przejściami, nadziejami, tradycjami… By chcieć kontynuować tradycję w osobisty sposób – by również dodać do niej własny głos. Iszaja nie mówi o ślepym posłuszeństwie lecz o wolnym wyborze, o przyłączeniu się do tej ogromnie różnorodnej społeczności, mieniącej się wielobarwnymi tradycjami, różniącej się w wielu aspektach – od tego, jak wymawia się modlitwy, w jakim stopniu przestrzega się micwot, jaki ma się stosunek do polityki, lub kwestii LGBT, aż do różnic w pochodzeniu, kolorze skóry i osobistych doświadczeniach. Wszystkich nas łączy jedno: nazywamy siebie „beszem Israel”.

Orka na ugorze… czyli o misji proroka

Parsza Jitro to „moja” parsza. Dziś są moje „świeckie” urodziny, a za parę dni wypadną moje hebrajskie… zawsze w pobliżu parszy Jitro. Muszę przyznać, że bardzo się cieszę iż to właśnie ten fragment Tory jest „moim”. Tyle w nim do studiowania! Asarat Hadibrot, czyli Dziesięć Powiedzeń (Dziesięć Przykazań nie jest właściwym określeniem, gdy się bliżej wczytamy w tekst zauważymy iż jest tam dużo więcej konkretnych przykazań, micwot, niż tylko dziesięć. Jest tam natomiast dziesięć wypowiedzi, stwierdzeń.), sądownictwo, przygotowania do Matan Tora… jest w czym wybierać.

Mam również szczęście, że haftara do parszy Jitro to jedna z najpiękniejszych wizji prorockich i bardzo wyjątkowe wezwanie do misji proroka. Zazwyczaj, gdy mamy przedstawiony moment wezwania do prorokowania (niestety nie każdy prorok mówi nam, jak nim został) kandydat jest raczej niepewny, czasem przerażony, a czasem otwarcie odrzuca tę misję (wystarczy spojrzeć na przykłady Moszego lub Jirmejahu). Jiszaja jest jednak całkiem inny… nie tylko nie ma on nic przeciwko bycia prorokiem – zgłasza się on na ochotnika. Nie zraża go to, że ludzie mają zamknięte oczy i uszy na jego słowa, a głosić przesłanie o zniszczeniu i nadchodzącej karze boskiej będzie musiał tak długo, aż ta kara nadejdzie.

Zacznijmy jednak od początku, gdyż wizja ta pełna jest wspaniałych perełek. Jiszaja mówi nam, że pewnego dnia zobaczył Boga siedzącego na wzniosłym tronie w Niebiosach… Choć nie wiemy, co dokładnie zobaczył. Widzi on również sześcioskrzydłe serafim wyśpiewujących hymny Bogu. Słowa, które wyśpiewywały są znane każdemu, kto uczestniczył w żydowskim naborzeństwie, gdyż zapożyczyliśmy je do najświętszej części modlitwy Amida – do Keduszy. Teraz tak, jak oni możemy powiedzieć: kadosz, kadosz, kadosz Haszem cwaot… Święty, święty, święty jest Władca zastępów… (6:3) Jiszaja tak się przeraził tym, co zobaczył, iż był pewny, że zaraz umrze. Jakże by można przeżyć wizję tak świętą? „Biada mi, koniec ze mną; jestem bowiem człowiekiem o nieczystych wargach i zamieszkuję posród ludu o nieczystych wargach a moje oczy zobaczyły Króla Władcę Zastępów!” (6:5)  Na ratunek rusza jednak jeden serafim przynosząc płonący węgiel z ołtarza Świątyni. Dotyka nim ust Jiszaji oczyszczając go z wszelkiem nieczystości i grzechu. Teraz jest on gotowy by usłyszeć i odpowiedzieć na wezwanie Boga: „Kogo mam wysłać i kto pójdzie dla nas?”. Oczywistym jest, że Jiszaja nie do końca jest ochotnikiem spośród tysięcy… Został on niejako wybrany, by mógł wybrać. Bóg wiedział, że Jiszaja odpowie, ale nie narzucił mu wprost tej misji, jak w przypadku innych proroków. Jiszaja natychmiast odpowiedział (czym przypomina mi niezmiennie Osła ze Szreka, gdy skakał „Pick me!”) i bardzo szybko został oblany kubłem zimnej wody – Bóg jasno stawia sprawę: będziesz musiał głosić nieprzyjemne prawdy, a ludzie będą głusi na twoje słowa. Mimo, iż będziesz wiedział, że twoja misja nic nie da – i tak musisz ją wypełniać. Musisz iść i uczyć, choć wiesz, że skutki będą marne. Jiszaja rozumie sytuację i jej nie komentuje, pyta jedynie: „Jak długo, mój Boże?” Prawie słychać smutek w jego głosie.

Sytuacja ta zawsze kojarzyła mi się z misją pedagoga. Wiemy, że nie uda nam się dotrzeć do każdego ucznia, wielu będzie głuchych na nasze nauki i słowa… ale i tak musimy się starać, gdyż nigdy nie wiemy który z nich jednak posłucha, na które życie wpłyniemy.

 

A na koniec zdjęcie nie związane z tematem, lecz zwyczajnie z aurą.

Dostanie się wam, pijacy Efraimscy!

Autorem dzisiejszej parszy jest Jiszaja – Książe pośród proroków. W roździale 27 i 28 w przepięknych słowach obiecuje nadejście kary boskiej na wszystkich wrogów Izraela, także na Egipt (przy okazji rozprawiając się z mitycznym Lewiatanem). Wyjaśnia to z pewnością dlaczego ten właśnie fragment został skojarzony z parszą Szemot.

Co ciekawe jednak, nie tylko obcy wrogowie Izraela są potępieni. Równie mocno „obrywa” się Efraimowi, czyli Północnemu Królestwu. Tu Jiszaja głównie piętnuje pijaństwo, które według niego wypaczyło wszelkie struktury społeczne, od kapłaństwa, przez system sprawiedliwości po naukę i przekazywanie edukacji. Wydaje się, że jedynymi nieskorumpowanymi słuchaczami, na których Jiszaja może liczyć, to niemowlęta ledwo odstawione od piersi matek.

Nie jest to jedyne miejsce, w którym prorok ten potępia przesadne picie alkoholu. Choćby w rozdziale 5 również naznacza on pijackie zachowania, picie od rana do wieczora za pieniądze z wyzysku i brak odpowiedniej etyki pracy.

W haftorze przeplatają się słowa potępienia dla niewłaściwego postępowania z zapewnieniami o przyszłości, która wynagrodzi cierpienia. Inne narody zrozumieją Jedyność Boga, ołtarze bożków zostaną zrównane z ziemią, a Jisrael rozkwitnie.

W pasuku 27:6 Jiszaja wydaje się zapewniać, że nadejdą dni gdy Jaakow rozkwitnie, zapuści korzenie i zaowocuje na całej powierzchni ziemi. Spotkałam się jednak z ciekawą interpretacją tego zdania. Rozpoczyna się ono od litery „he” z patach, co najczęściej oznacza zadawanie pytania w Biblijnym Hebrajskim:

 

הַבָּאִים יַשְׁרֵשׁ יַעֲקֹב, יָצִיץ וּפָרַח יִשְׂרָאֵל; וּמָלְאוּ פְנֵי-תֵבֵל, תְּנוּבָה.

Ehrlich tłumaczy, iż jest to pytanie retoryczne, które można by tłumaczyć w stylu: „Czyż nie powinien Jaakow zapuszczać korzeni i kwitnąć na wygnaniu, tak aby inne narodu uczyły się od niego i też zaczęły czcić Boga?” i oczywiście założoną odpowiedzią jest „tak!”. Nie jest to wcale aż tak zaskakujące, gdyż podobne sentymenty pojawiały się i u innych proroków, najbardziej sławny byłby Jirmejachu, który napisał w słynnym liście do wygnańców w Babilonii, aby zapuszczali tam korzenie, budowali winnice i dokładali do dobra ogólnego całego społeczeństwa. Stało się to jednak znacznie później. Myślę jednak, że choć życie w Erec zawsze było ideałem, życie poza Erec nie było widziane jako koniec świata, że prorocy i mędrcy starali się widzieć pozytywne strony wygnania i diaspory. Bądź co bądź nawet sam Josef mówił, że jego wygnanie i sprzedaż do Egiptu była boskim planem, dlaczego więc wątpić, że coś dobrego może wyniknąć i z innych wygnań?

Uwielbiam czytać proroków właśnie ze względu na ich ponadczasowość. Mimo, że nauczali w konkretnej sytuacji politycznej i historycznej, większość problemów, które adresowali są wciąż aktualne i wciąż się z nimi męczymy – jak choćby korupcja, przerost formy nad treścią w religii, bigoteria, wyzysk biedoty, alkoholizm i wypaczanie systemu sprawiedliwości… Jakże mało się zmienia przez stulecia…

 

Awraham: ten ze wschodu

Peter Paul Rubens, "Abraham Meets Malchizedek", ok. 1625r.

 

Tak Awraham jest określony w haftarze do parszy lech lecha. Nie jest on wspomniany z imienia, a więc to tradycja podpowiada nam, że chodzi właśnie o niego. Ze wschodu najczęściej przychodziło zło i kara – Babilończycy lub Asyryjczycy. Tym razem jednak mowa o sprawiedliwym, któremu Bóg pomagał na każdym kroku:

ב  מִי הֵעִיר מִמִּזְרָח, צֶדֶק יִקְרָאֵהוּ לְרַגְלוֹ; יִתֵּן לְפָנָיו גּוֹיִם, וּמְלָכִים יַרְדְּ–יִתֵּן כֶּעָפָר חַרְבּוֹ, כְּקַשׁ נִדָּף קַשְׁתּוֹ.

2 Kto wzbudził ze Wschodu tego, którego sprawiedliwość przyzywa na każdym kroku? Kto mu poddaje narody i upokarza królów? Kto uczynił ich prochem przed jego mieczem, słomą przed jego łukiem?.

ג  יִרְדְּפֵם, יַעֲבוֹר שָׁלוֹם; אֹרַח בְּרַגְלָיו, לֹא יָבוֹא.

3 On ściga ich, przechodzi nietknięty, na ścieżce, której jego stopy wcześniej nie znały

ד  מִי-פָעַל וְעָשָׂה, קֹרֵא הַדֹּרוֹת מֵרֹאשׁ:  אֲנִי יְהוָה רִאשׁוֹן, וְאֶת-אַחֲרֹנִים אֲנִי-הוּא.

4 Kto zdziałał to i uczynił? Ten, który wezwał pokolenia u początku. Ja, JHWH, jestem pierwszy, z ostatnimi również Ja będę!

Te wspaniałe wyczyny militarne to zapewne odniesienie do opisanej w parszy lech lecha walki Awrahama z pięcioma królami. Jest jasne, że według proroka zwycięstwo militarne jest jednoznaczne z opieką i wsparciem boskim. Jest to przykład typowej dla Biblijnej narracji historiografii religijnej, czyli opisu i interpretacji wydarzeń historycznych z subiektywnego punktu widzenia osoby religijnej, która wierzy, że Bóg jest Bytem kierującym wydarzeniami światowymi. W najstarszych tekstach jest to najczęściej dość limitowane do wydarzeń lokalnych, lecz z czasem spojrzenie autorów było coraz bardziej uniwersalne. JHWH przestał być jedynie lokalnym bogiem klanu Jisraela, lecz stał się Bogiem międzynarodowym, rozgrywającym wojny między narodami, używając ich jako narzędzi w wymierzaniu kar i nagród.

Prorok Jiszaja kontynuuje swoją misję pocieszania upadłego narodu, który  najprawdopodobniej wątpił w moc i potęgę „swojego” Boga. Przykład Awrahama i zapewnionej mu opieki boskiej ma dodać otuchy i wiary. Nie jest to łatwym zadaniem, gdyż, jak już pisałam wcześniej, z punktu widzenia wygnanych Żydów, ich bóg zwyczajnie przegrał z innymi lokalnymi bożkami. Trzeba było nie lada siły, wiary i elokwencji aby przekonać ich, że Bóg nigdy nie przestał się nimi opiekować, a tragiczne wydarzenia w historii narodu są wszystkie częścią większego planu. Prorok zapewnia:

ח  וְאַתָּה יִשְׂרָאֵל עַבְדִּי, יַעֲקֹב אֲשֶׁר בְּחַרְתִּיךָ; זֶרַע, אַבְרָהָם אֹהֲבִי.

8 Lecz ty, Jisraelu Mój Sługo, Jaakowie, którego wybrałem, z nasienia Abrahama Mego ukochanego;;

ט  אֲשֶׁר הֶחֱזַקְתִּיךָ מִקְצוֹת הָאָרֶץ, וּמֵאֲצִילֶיהָ קְרָאתִיךָ; וָאֹמַר לְךָ עַבְדִּי-אַתָּה, בְּחַרְתִּיךָ וְלֹא מְאַסְתִּיךָ.

9 Ciebie, którego uchwyciłem z krańców ziemi, wezwałem z najdalszych jej części, I powiedziałem: Ty jesteś Moim sługą, wybrałem Cię I nie odrzuciłem’;

י  אַל-תִּירָא כִּי עִמְּךָ-אָנִי, אַל-תִּשְׁתָּע כִּי-אֲנִי אֱלֹהֶיךָ; אִמַּצְתִּיךָ, אַף-עֲזַרְתִּיךָ–אַף-תְּמַכְתִּיךָ, בִּימִין צִדְקִי.

10 Nie obawiaj się, gdyż Ja jestem z tobą; nie trwóż się bo Ja jestem twoim Bogiem; Ja jestem źródłem twej siły, Ja cię wspomagam, Ja cię buduję Moją prawicą sprawiedliwości.

źródło: The Daily Telegraph

Słowa, które następują później są przepięknymi zapewnieniami o boskiej sprawiedliwości. Każdy z nas potrzebuje pewnej wiary, że złoczyńców dosięgnie kara, a sprawiedliwość zostanie wynagrodzona. Życie codzienne nie zawsze wspiera tę wiarę, nie jest więc dziwne, że rzadko kiedy prosta wiara (kara za życia za popełnione grzechy) może przetrwać zderzenie z rzeczywistością. Stąd przeróżne sposoby wyjaśniania tych realiów. Albo, że bóg tak na prawdę popiera działania danej osoby (np Saduceusze byli przekonani, że Bóg jest zadowolony z ich działań, gdyby nie był, to by zwyczajnie coś z tym zrobił. Nie wierzyli oni bowiem w życie pozagrobowe i karę/nagrodę po śmierci), albo, że istnieje jakiś inny, tajemny sposób wymierzania sprawiedliwości. Stąd wizje niebios i piekielnych ogni lub nauk o reinkarnacji.

Osobiście słowa te mogą być skierowane do każdego, kto cierpi w milczeniu i samotności z powodu niesprawiedliwości i zła innych ludzi. Wszyscy ci, którzy są gnębieni i przezywani, szykanowani i szkalowani. To swego rodzaju prorockie wezwanie „It gets better”. Oby znaleźli wsparcie ze strony Jiszaji, pod którego słowami podpisuję się obiema rękami, gdyż wyraża on i moje nadzieje:

יא  הֵן יֵבֹשׁוּ וְיִכָּלְמוּ, כֹּל הַנֶּחֱרִים בָּךְ; יִהְיוּ כְאַיִן וְיֹאבְדוּ, אַנְשֵׁי רִיבֶךָ.

11 Oto zawstydzą się i będą pohańbieni wszyscy gniewem pałający przeciwko tobie: staną się jako nic, i przeminą ci, którzy z tobą szukają zwady.

יב  תְּבַקְשֵׁם וְלֹא תִמְצָאֵם, אַנְשֵׁי מַצֻּתֶךָ; יִהְיוּ כְאַיִן וּכְאֶפֶס, אַנְשֵׁי מִלְחַמְתֶּךָ.

12 I choćbyś szukał tych co z tobą walczą, nie znajdziesz ich; będą oni jak nicość; ci, którzy wojny zaczynali z tobą, w niwecz obróceni będą.

יג  כִּי, אֲנִי ה’ אֱלֹהֶיךָ–מַחֲזִיק יְמִינֶךָ; הָאֹמֵר לְךָ אַל-תִּירָא, אֲנִי עֲזַרְתִּיךָ.  {ס}

13 Gdyż Ja, JHWH, twój Bóg, trzymam twą prawą dłoń, Ja mówię ci: ‘Nie bój się, Ja ci pomogę’. {S}

Buduj przyszłość na sprawiedliwości

Ponownie w tym tygodniu spotykamy się z Deutero-Izajaszem, czytając haftarę do parszy Noach. Podobnie, jak w poprzednim tygodniu, tak i teraz możemy zaznajomić się z częstym pośród po wygnaniowych proroków stylem pocieszania. Czytając rozdział 54 jesteśmy zapewnieni o tym, że wygnańcy powinni byli się już szykować do powrotu. Mieli oni między innymi „rozszerzyć przestrzeń swego namiotu i rozsunąć zasłony siedlisk” gdyż już niedługo wygnańcy mieli „wybuchnąć na lewo i prawo”, a ich potomkowie mieli odziedziczyć narody.

Ciekawym dla mnie jest sposób w jaki prorocy starają się pocieszyć wygnańców, upokorzonych karą Boską. Zgodnie ze słowami Jiszajahu, przyszłość przyćmi swoją wspaniałością wszelkie wspomnienia przeszłości. Nie jest wystarczającym, aby przywrócić naród Jisraela z powrotem do stanu sprzed kary, lecz zapewnienia prorockie wydają się specjalnie przesadzać i wyolbrzymiać nadchodzące niebawem (jak by się wydawało wg słów proroka) zadośćuczynienie.

Gdybyśmy chcieli dosłownie brać słowa Jiszajahu (jak i innych proroków), co według mnie byłoby błędem sprzecznym z intencjami samych autorów, upokorzeni Jisraelici mieliby zostać panami świata, odpłacić opresorom tym samym, jeśli nie gorszym. Prorocy są prawdziwymi znawcami swoich słuchaczy. Dobrze wiedzą do kogo mówią i co mówić aby odnieść oczekiwany skutek. Podobnie jak i nam się może zdarzyć przesadzić gdy staramy się pocieszyć przyjaciółkę cierpiącą po bolesnym rozstaniu, że nie tylko że znajdzie sobie kogoś innego, ale że ta osoba będzie najwspanialszą istotą ludzką jaka kiedykolwiek stąpała po ziemi. Czy kiedykolwiek  myślelibyśmy aby brać takie słowa dosłownie? Wątpię. Czy oznacza to, że autor ich świadomie kłamał? Ależ oczywiście, że nie. W przypadku tego typu proroct celem nie było by przekazać dokładny zapis przyszłości, lecz pocieszyć, rozbudzić nadzieję, uleczyć depresję. Ryzyko było wielkie: wygnani Żydzi mogliby się odwrócić od wiary w JHWH, mogliby uwierzyć, ze to inni bogowie są potężniejsi i zwyczajnie odwrócić się od „przegranego” boga. Pamiętajmy, iż w tych czasam czysty monoteizm był żadkością, częstsza była wiara, że JHWH jest najpotężniejszym z bogów lub, że jest on po prostu „naszym” bogiem i dlatego jest ważniejszy od np Baala. Prorocy mieli jasny cel: uchronić naród w bardzo trudnej sytuacji historycznej przed utratą tożsamości religijno-narodowej. Tak, narodowej: religia nie istniała oddzielnie od religii, tak, jak i świadomość narodowa była w ścisłym związku z wyznawanym lokalnym bóstwem. Dopiero Cyrus Wielki zmienił to podejście w znaczący sposób.

Jakże więc mamy czytać takie zapewnienia „na wyrost” jak w dzisiejszej haftorze? Zwyczajnie, jak przepiękną poezję pocieszycielską, budzącą nadzieję i dodającą otuchę… nawet jeśli często kierowała się do dość niskich emocji ludzkich, jak choćby pragnienie zemsty na oprawcach.

Na zakończenie pragnę przytoczyć fragment jednego z piękniejszych psukim w tej haftorze. Pośród licznych zapewnień o wieczności przymierza Boga z Jisraelem, znajdujemy także następującą radę na przyszłość (54:14):

 בִּצְדָקָה, תִּכּוֹנָנִי – w sprawiedliwości będziesz osadzony

Myślę, że to najważniejszy przekaz. Nie ważne, jak cierpisz, nie ważne jak bardzo chciałbyś się odegrać… To sprawiedliwość ma być fundamentem odbudowywanego narodu.

27 milionów niewolników

Gdzie? Kiedy? Na pewno w odległej przeszłości, prawda? Niestety, nie. Obecnie szacuje się, że około 27 milionów ludzi jest zmuszanych do pracy bez wynagrodzenia lub za grosze. Wielu rodzi się i umiera w niewoli, nie znając innego życia. Inni są porywani, oszukiwani lub okłamywani i następnie odsprzedawani do pracy fizycznej lub prostytucji. Bez względu na wiek, stan zdrowia czy płeć. I nikt nie może czuć się niewinny – codziennie spożywamy produkty, które najprawdopodobniej były wyprodukowane przez uciemiężonych, wykorzystywanych i krzywdzonych bliźnich.

Ogromne koncerny zarabiają krocie skupując kawę, kakao lub herbatę na pniu, bez zainteresowania jak jest to w ogóle możliwe, by można było kupić te produkty tak tanio. Inne wykorzystują pracę dzieci lub dorosłych pracujących w skandalicznych warunkach aby móc sprzedawać swoje ekskluzywne produkty w bogatych krajach. Brak wiedzy nie zwalnia nas od odpowiedzialności – wszyscy jesteśmy dziś zamieszani w niewolnictwo. Czas, aby się dokształcić i wybierać produkty, których producenci starają się aby traktować rolników i rzemieślników uczciwie, jak choćby poprzez szukanie etykiety „Fair Trade”.

Klikając tutaj, możemy się zapoznać z interaktywną mapą niewolnictwa na świecie, gorąco polecam.

Zwróćmy uwagę co, według proroka Jiszajahu (58:6-8), jest prawdziwą formą religijności, która ma przynieść zadowolenie i opiekę Boga:

ו  הֲלוֹא זֶה, צוֹם אֶבְחָרֵהוּ–פַּתֵּחַ חַרְצֻבּוֹת רֶשַׁע, הַתֵּר אֲגֻדּוֹת מוֹטָה; וְשַׁלַּח רְצוּצִים חָפְשִׁים, וְכָל-מוֹטָה תְּנַתֵּקוּ. 6 Czyż nie o taki post cię prosiłem? Abyś rozkuł kajdany nałożone przez nikczemników, rozluźnił zapięcia jarzma; pozwolił uciemiężonym pójść wolno, i że złamiesz każde jarzmo?
ז  הֲלוֹא פָרֹס לָרָעֵב לַחְמֶךָ, וַעֲנִיִּים מְרוּדִים תָּבִיא בָיִת:  כִּי-תִרְאֶה עָרֹם וְכִסִּיתוֹ, וּמִבְּשָׂרְךָ לֹא תִתְעַלָּם. 7 Czyż nie taki, abyś podzielił się chlebem z głodnym, i że wpuścisz do swego domu wygnańców głodnych? Że gdy zobaczysz nagiego, odziejesz go? I że nie odwrócisz się od własnego bliźniego?
ח  אָז יִבָּקַע כַּשַּׁחַר אוֹרֶךָ, וַאֲרֻכָתְךָ מְהֵרָה תִצְמָח; וְהָלַךְ לְפָנֶיךָ צִדְקֶךָ, כְּבוֹד יְהוָה יַאַסְפֶךָ. 8 A wtedy twe światło rozbłyśnie jak o świcie, a uleczenie nastąpi szybko; twoja sprawiedliwość (צִדְקֶךָ) będzie stąpać przed tobą, a chwała Boska będzie twoją tylną strażą.

Proroctwa: balsam na zbolałą duszę Jisraela

Wybór haftary, która towarzyszy cotygodniowej parszy wypływa z wielu powodów. Najczęściej jest jakiś, choć mały, związek tematyczny z parszą. Tak jest też w przypadku tekstu z proroka Jiszajahu (Izajasza) (42:5 – 43:10) dobranego do parszy Bereszit. W jej otwarciu Izajasz potwierdza iż Bóg jest stworzycielem całego wszechświata, tak, jak opisuje to księga Rodzaju.

Rozdział 42 i 43 jest autorstwa tzw Drugiego Jiszaji (Deutero-Izajasza). Na podstawie analizy tekstu, szczególnie jej treści i kontekstu społeczno-historycznego jak i specyfiki języka, którym się posługuje, jest jasnym dla Biblistów, iż nie jest możliwym aby jedna osoba była autorem wszystkich tekstów, które tradycyjnie łączy się pod jednym autorstwem. Większość Biblistów zgadza się, że jest także Trzeci Jiszaja, ale do tego może wrócimy kiedy indziej.

W przeciwieństwie do głównego Jiszajahu, zwanego czasem „Księciem”, który żył w ósmym wieku pne i próbował przestrzec przed nadchodzącym politycznym trzęsieniem ziemi, Drugi Jiszaja żył po wygnaniu i wielkiej tragedii narodowej. Łatwiej dlatego zrozumieć dlaczego jego proroctwa są pocieszeniami, obietnicami powrotu do Ziemi, przywrócenia dawnej świetności. Mówi on o przeszłych grzechach, odrzuceniu właściwej ścieżki, o cierpieniach i karze boskiej. Lecz Drugi Jiszajahu wiedział, że nie ma sensu „kopać leżącego”. Podobnie jak późny Jirmeja czy Jechezkel, wiedział, że teraz ludzie najbardziej potrzebują otuchy i nadzieji. I nie zawodzi. Pomiędzy przepięknymi chwalbami osoby Boga, Jiszaja snuje wspomnienia o dawnej potędze i obiecuje, że wszystko to wróci z łaski Boga. Zapewnia, że Bóg nie zapomniał swojego ludu, że przywróci wygnańców do Ziemi.

W  naszej haftarze widzimy przepiękną poezję, ze szczególnie bogatymi paralelami, wyrażającymi te sentymenty (43:2):

ב  כִּי-תַעֲבֹר בַּמַּיִם אִתְּךָ-אָנִי, וּבַנְּהָרוֹת לֹא יִשְׁטְפוּךָ:  כִּי-תֵלֵךְ בְּמוֹ-אֵשׁ לֹא תִכָּוֶה, וְלֶהָבָה לֹא תִבְעַר-בָּךְ.

2 Gdy będziesz przekraczał wody, Ja będę z tobą, a gdy rzeki one cię nie pokonają. Gdy będziesz kroczył przez ogień nie spłoniesz, ani płomień się ciebie nie będzie imał.

Jakże pięknie wyrażone zapewnienie! Nie jest przypadkiem używanie tak uniwersalnych symboli życia i śmierci, jak woda i ogień. Żadne słowo nie jest przypadkiem, każde jest narzędziem w bogatym warsztacie proroka.

My sami możemy się wiele nauczyć od proroków, jak podchodzić do ludzi, którzy właśnie płacą za własne błędy. Prorocy nie udają, że nic się nie stało. Nie ukrywają, że kara pochodzi od Boga i wyjaśniają jasno jakie były przyczyny takiej boskiej reakcji. Lecz zaraz po tej surowej, gorzkiej prawdzie przynoszą miód pocieszenia. Nie spędzają dużo czasu na wypominaniu błędów, ale też nie zapominają ich łatwo. Jak wiemy, krótka pamięć zmusza nas (jako indywidualne osoby i jako narody) do powtarzania bolesnych błędów. Ale skupianie się na tragedii przeszkadza w odbudowie. Zgodnie z prorockim przepisem, należy konsekwencje swoich czynów przyjąć, przemyśleć a następnie żyć dalej z nadzieją na lepszą przyszłość.

Jest tylko jeden warunek, jaki wydaje się stawiać Bóg – mamy być Boga świadkami, edim. Mamy potwierdzać, że Bóg to faktycznie Bóg. Osobiście bardzo lubię te momenty wyjątkowo ludzkie w prorockiej retoryce. Jak i każdy z nas, Bóg potrzebuje kogoś, kto poświadczy, że On to On.